Heroes

http://www.contactmusic.com/pics/ln/20130514/150513_nylon_young_hollywood_3/olivia-holt-nylon-magazine-young-hollywood-party_3663977.jpg 
Imię i nazwisko: Kimberly Crawford
Wiek: 20 lat
- Poddaję się - wyłkała, robiąc kilka małych kroków w tył. 
Niestety, reakcja ze strony szatyna nie nadchodziła. Czekała na chociażby jedno słowo, jeden gest... a tu nic, zero. Wpatrywał się w nią swoimi czekoladowymi oczami, jakby w nadziei, że to wszystko okaże się tylko zwykłym snem. Jednym głupim koszmarem, z którego jak najszybciej chciał się obudzić.
- Co? - spytał niemal bezgłośnie.
- Poddaję się, słyszysz?! Mam dość! Tych prób, wyścigów, całego świata. Ale najbardziej mam dość ciebie!

http://25.media.tumblr.com/0619d5d21934680e59095cd6647e670d/tumblr_mlk17qrQLS1qk7nwqo1_500.png 
Imię i nazwisko: Jack Brewer
Wiek: 22 lata
- Nie masz kiedyś wrażenia, że to wszystko jest bez sensu? Że chcesz uciec... nieważne gdzie, byle jak najdalej od tego wszystkiego.
Chłopak westchnął, odwracając głowę w prawo, przez co napotkał jej głębokie spojrzenie. Milczał. Nie wydobył z siebie żadnego słowa, choć tak naprawdę miał wielką ochotę wstać na nogi i krzyczeć najgłośniej, jak tylko może. Frustracja. Wtedy odczuwał tylko frustrację.


http://www2.pictures.zimbio.com/gi/Mateo+Arias+Nintendo+Teams+Up+Disney+Stars+4DVtbaZznATl.jpg 
Imię i nazwisko: Jerry Martinez
Wiek: 22 lata
- Zostawisz ją tak?! Bez słowa wyjaśnienia?! Do cholery, jesteś jej coś winien! - wrzasnął zdekoncentrowany.
Może i za wiele z tego nie rozumiał, lecz był pewien jednego. To już nie ten sam Jack co dwa lata temu. To już nie ten sam jego najlepszy przyjaciel.


http://www.hdpaperwall.com/wp-content/uploads/2013/11/1253536-1502x2000.jpg 
Imię i nazwisko: Victoria Hendreson
Wiek: 20 lat
- Dlaczego mnie tu przyprowadziłaś? 
Zdezorientowany rozejrzał się dookoła, a dziewczyna uśmiechnęła się ledwo zauważalnie. To było specjalne miejsce... to było ich miejsce. Wtedy istnieli tylko oni, reszta przestawała mieć jakiekolwiek znaczenie.
- Chciałam chociaż ostatni raz poczuć się tak, jak te dwa lata temu - szepnęła, kładąc swoją drobną dłoń na jego ramieniu. - Przypomnij sobie... to tutaj wszystko się zaczęło.


http://www.dis411.net/wp-content/uploads/2013/06/dove-cameron-france-june-4-2013-3.jpg 
Imię i nazwisko: Loreen Henderson
Wiek: 17 lat
- On wrócił! - pisnęła uradowana, obracając się kilka razy wokół własnej osi. - Rozumiesz to? Wrócił! 
Brunetka zaśmiała się nerwowo, nie rozumiała zachowania siostry. W jednej chwili obwinia cały świat za swoje cierpienie, a w drugiej wręcz promienieje!
- Lorie, kto wrócił? - zapytała, bacznie obserwując siedemnastolatkę wskakującą z impetem na swoje łóżko, które zaskrzypiało pod wpływem jej upadku.
- Jack przyjechał z Londynu - wykrztusiła nieśmiało, momentalnie żałując wypowiedzianych przed momentem słów.


 Imię i nazwisko: Kendall Crawford
Wiek: 23 lata
- Moja siostrzyczka ma ochotę ruszyć swoje cztery litery i wreszcie wstać z łóżka? - spytał przesłodzonym głosem, nachylając się nad zaspaną blondynką, która ani myślała o tak szybkim wydostaniu się z pościeli.
- Jeszcze nie ma - zakomunikowała, lustrując go wzrokiem. Od razu zauważyła, że chłopak trzyma coś za plecami.
- To mamy problem - stwierdził, ukazując jej kubek z wodą, który w ułamku sekundy stał się pusty, a Kim była cała mokra, zresztą tak samo jak poduszka.
- Czy ciebie już do reszty Bóg opuścił?! - wrzasnęła zdenerwowana, obserwując uradowanego Johna wychodzącego z pokoju.
 - Weź prysznic i się pośpiesz!
- Już wzięłam - mruknęła z przekąsem, stając na równe nogi.


Imię i nazwisko: Katherine Salvatore
Wiek: 20 lat
- Dlaczego taki jesteś? Udajesz, że ci nie zależy, że masz wszystko daleko gdzieś, a tak naprawdę... - przerwała, nie mając pojęcia na zakończenie swojej myśli. W jej głowie kołatały się setki słów, które chciała mu przekazać, lecz tego nie zrobiła.
Bała się, najzwyczajniej w świecie się mała.
- A tak naprawdę co? - spytał zaintrygowany, z malującym się na twarzy szerokim uśmiechem, do którego żywiła mieszane uczucia. Z jednej strony kochała go całym sercem, a z drugiej... tak samo nienawidziła.
Wyraz twarzy Salvatore zmienił się sekundę potem. Zmarszczyła brwi, a po jej policzkach zaczęły wolno spływać pierwsze łzy.
- Nawet nie próbuj tego robić! - warknęła i błyskawicznie zgarnęła swoją torebkę z fotela. - Nie będziesz taki, jak on! Nigdy!

Imię i nazwisko: Robert Brewer
Wiek: 30 lat
- Zawaliłeś po całości - stwierdził dobitnie starszy z braci, spoglądając na szatyna ze współczuciem. Wiedział, że powinien przemówić mu do rozsądku, tak jak to niegdyś robił ich ojciec. Ale on nie był taki... nie chciał taki być.
- Myślisz, że tego nie wiem? - prychnął jakby od niechcenia. 
Schował twarz w dłoniach, głęboko wzdychając. Nigdy nie przypuszczał, że będzie musiał przyznać się... przyznać przed samym sobą, jak bardzo pobyt z dala od bliskich go zmienił.
- Ona mi tego nie wybaczy, prawda? - zapytał jakby z nadzieją na uzyskanie innej odpowiedzi. Wiedział jednak, że to niemożliwe.
- Jako mój młodszy brat powinieneś dostać lekki opierdol z mojej strony - śmiech Roberta rozniósł się echem po całym mieszkaniu, przyprawiając Jack'a o gęsią skórkę. - Ale chyba wiesz, że tego nie zrobię, bo będziesz musiał tu dłużej siedzieć, chociaż nie możesz.
Szatyn podniósł wzrok, napotykając szyderczy uśmiech bruneta.
- Nie mogę?
- Nie! - zaprzeczył od razu. - Musisz wstać, ogarnąć się i do niej iść! Chcesz zmarnować to wszystko, bo wymiękłeś?! Mój brat taki nie jest, a ty doskonale zdajesz sobie z tego sprawę.

1 komentarz:

  1. Zapowiada się ciekawie. Czekam na początek <3 ~ Ta inna niż wszyscy

    OdpowiedzUsuń